Na wstępie chciałabym Was bardzo przeprosić, że tak długo mnie tu nie było, mam nadzieję, że ktoś jeszcze o mnie pamięta ;) Oczywiście należy Wam się wytłumaczenie, otóż w sobotę pojechałam na chrzciny i do domu wróciłam dopiero w niedzielę ( wyobraźcie sobie, że wytrzymałam bez snu 38 godzin ! ! ! ) na takiego śpiocha jak ja to nie lada wyczyn ;) w poniedziałek okazało się że mam w domu mały remont i trzeba było oczywiście pomóc więc do środy praktycznie nie miałam czasu na żeby robić cokolwiek innego niż sprzątanie ...
Dzisiaj natomiast odebrałam wyniki matur ;) Jestem całkiem zadowolona, oczywiście nie mówię zawsze mogło być lepiej, ale nie narzekam teraz pozostaje jedynie czekać na to czy dostałam się na wybrane studia ;)
Chciałam Wam napisać kilka słów o moim zdecydowanym ulubieńcu jeśli chodzi o żele do mycia twarzy ;)
Używam go już jakiś czas i wydaje mi się, że już trochę mogę Wam o nim opowiedzieć :)
Pojemność : opakowanie zawiera 200 ml, używam go od ponad miesiąca i została mi jeszcze 1/3 opakowania, do umycia całej buzi wystarczy bardzo niewiele produktu
Dostępność : chyba każda w miare dobra drogeria, ja swój kupiłam akurat w Rossmanie ;)
Konsystencja : w sam raz, nie jest zbyt wodnista ( nie spływa z dłoni ), bardzo wydajna
Kolor i zapach : delikatnie różowy żel o bardzo przyjemnym zapachu, nie jestem w stanie go opisać, podejrzewam że jest to zapach noni, w każdym bądź razie zapach jest dość oryginalny i przyjemny, nie utrzymuje się długo na skórze :)
Działanie : Muszę przyznać, że jeszcze nigdy nie używam tak delikatnego żelu do mycia twarzy, nie wyobrażam sobie, że mógłby kogoś podrażnić, to chyba niemożliwe. Ma bardzo kremową konsystencję, bardzo łatwo rozprowadza się po buzi, delikatnie pieni i bez problemu zmywa. Skóra po nim jest nawilżona, w żadnym wypadku nie jest napięta, jest delikatnie zmatowiona i bardzo przyjemna w dotyku. Żel rzeczywiście bardzo dobrze oczyszcza cerę, w dużej mierze dzięki niemu pozbyłam się niedoskonałości i dużo rzadziej pojawiają się nowe, a na tym chyba najbardziej mi zależy. Nie trzeba po nim używać kremów nawilżających.
Cena : 13-15 zł za większe opakowanie takie jak na zdjęciu ;)
Ogólna ocena : 5/5, z pewnością jeszcze nie raz go kupię :)
Jeśli miałyście okazje go używać, to piszcie jak sprawdził się u Was ? :)
Na koniec wszystkim którzy dzisiaj pożegnali się ze szkoła chciałam życzyć jak najbardziej udanych i mile spędzonych wakacji. Macie już jakieś plany ?
Pozdrawiam :)
Nie używałam :D
OdpowiedzUsuńTeż miałam bloga z opowiadaniami. Do dzisiaj pamiętam adres :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze. ;]
OdpowiedzUsuń38 godzin bez snu ?! Hardcore! xD
Ja nie używałam ale jak na razie używam Cetaphilu
OdpowiedzUsuńnigdy go nie używałam, planów na wakacje nie mam :)
OdpowiedzUsuńwydaje sie ok :D
OdpowiedzUsuńjesli nadal Cię interesuje jaki kolor wybrałam, to wejdź na bloga, bo pokazałam w nowej notce :)
OdpowiedzUsuńNie używałam go, ale kto wie może się na niego skuszę, bo lubię kosmetyki Lirene.
OdpowiedzUsuńgratuluję wyników matur ;) wow 38 godzin bez snu wyczyn... nie znam tego żelu ale bardzo lubię kosmetyki z Lirene.
OdpowiedzUsuńMnie w przyszłym tygodniu teżczeka bardzo długa podróż na chrzciny :)
OdpowiedzUsuńnawet go nie widzialam po sklepach:P zapraszam na nowy post:)
OdpowiedzUsuńjeeszcze nie miałabym okazji go wypróbowac, ale produkty z tej firm zawsze są dobre ;)
OdpowiedzUsuńnie używam żeli do twarzy :)
OdpowiedzUsuńMam żel z Cetaphilu i go uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńNo proszę nigdy nie używałam, jednak pozostaję całkowicie wierna garnierowi w tej kwestii ;)
OdpowiedzUsuńbardzo tu ciekawie chyba muszę częściej zaglądać, dodaję do obserwowanych ;P
Po takiej recenzji muszę koniecznie wypróbować ten żel :) Kosmetyki Lirene są bardzo dobre.
OdpowiedzUsuńU mnie recenzja róży mineralnych Anabelle Minerals :)
:)
OdpowiedzUsuńGratuluję zdania matury i życzę udanych wakacji :) I powodzenia w dostaniu się na wymarzone studia.
OdpowiedzUsuńGratulacje:)
OdpowiedzUsuń